Robimy miłość w weekend

Zaczynamy weekend.

Łikendzik.

Może bardzo wyczekiwany.

 

A jeśli wyczekiwany, to będzie tam prawdopodobnie też jakieś napięcie…

 

Zwłaszcza jeśli jesteś osobą z traumą relacyjną – to wtedy to napięcie jest stanem niemal naturalnym. Jest tak wrośnięte w Ciebie, że nawet nie wiesz, że je w sobie nosisz. Jak ryba, która urodziła się w brudnym stawie – ona po prostu nie wie, że pływa w brudnej wodzie, bo nie ma pojęcia jak to jest pływać w czystej.

 

I zaczynasz weekend i może tak bardzo byś chciał chciała – tak bardzo byś chciała – sama sam nie wiesz czego. Czegoś. Czegoś zajebistego, cudownego, wspaniałego.

Czegoś nieosiągalnego.

 

Żeby wydarzyło się COŚ!

Coś co wszystko zmieni, coś co sprawi że WSZYSTKO będzie już dobrze.

Już będzie dobrze.

 

Ile już takich weekendów miałaś miałeś…?

 

Może zapowiadających się tak dobrze, na które tak bardzo liczyłeś, na które tak bardzo czekałaś.

Że tym razem – będzie inaczej.

 

A jest jak zawsze.

Kończysz rozczarowana, sfrustrowany.

Z przekonaniem, że to przez niego przez nią.

 

Życie w nieuświadomionym napięciu projektowanym na tą drugą osobę – że to jej wina. Bo nie jest taka jak powinna być. Nie robi tego co powinna. Nie udawadnia swojej miłości. Poświęca się za mało.

To przez nią jestem taki nieszczęśliwy nieszczęśliwa.

 

Zaproponuję Ci dziś lekcję – lekcję weekendową.

 

Bo po traumie relacyjnej miłości trzeba się nauczyć.

Ja się uczę bo chcę, ty zrób jak uważasz.

 

Zadanie nr 1

Zastanów się czego chcesz na ten weekend?

Ale NIE na zasadzie – ‘chcę, żeby on, ona’ – to są oczekiwania, ja pytam Cię o Twoje potrzeby.

 

Możliwe, że nie umiesz ich nazwać teraz, nawet sam sama dla siebie. Bo może posługujesz się niemal wyłącznie żądaniami, pretensjami, roszczeniami, oczekiwaniami.

Bo nikt nigdy nie pytał cię czego chcesz, gdy byłaś dzieckiem.

 

Spróbuj teraz.

Zatrzymaj się.

Zamknij oczy.

I zacznij od – chciałabym chciałbym….

 

Może np – spędzić fajny czas z moją rodziną

A może – pojechać gdzieś razem

A może – mieć romantyczny wieczór z partnerem

 

Bez względu na to, co to jest, co do ciebie przyszło, najważniejsze tu jest to, że to jest TWOJE pragnienie.

A to oznacza, że to TY jesteś odpowiedzialna odpowiedzialny za jego uważnienie i jego realizację.

 

Zadanie nr 2

Druga ważna rzecz – to dowiedzieć się czego chciałby twój partner.

Pamiętając, że – twoje potrzeby i pragnienia są ważne, mają rację bytu, masz do nich prawo, ale nie ma takiego prawa, że muszą się spełnić. No nie ma.

A już napewno nie ma takiego prawa, że druga osoba ma realizować je za ciebie.

 

A już napewno napewno nie ma takiego prawa, że druga osoba MA CHCIEĆ TEGO SAMEGO CO TY, BO TYLKO TWOJE PRAGNIENIA są dobre, zdrowe i mają sens.

 

W związku z tym – zrób tak:

Powiedz partnerowi o swoich pragnieniach.

 

I zapytaj go czego on ona chce.

 

Wysłuchaj.

Nie obrażaj się jeśli chce czegoś innego niż ty.

Nie wymuszaj.

Nie dramatyzuj.

 

NEGOCJUJ!

To są twoje pragnienia! Weź za nie odpowiedzialność!

Zachęć.

Przekonaj.

Daj coś w zamian.

 

A wiesz dlaczego warto to robić?

 

Bo w taki sposób

już WTEDY,

już podczas tych rozmów,

już podczas tych negociacji

będzie się działo TO, czego tak bardzo pragniesz

 

Będzie się działa –

MIŁOŚĆ

 

Nie musi się wydarzyć to lub tamto, żebyś mógł mogła doświadczyć – Miłości.

 

Bo Miłość – się robi

 

Używając:

szacunku i zrozumienia

 

Spróbuj

Możesz

Daj sobie prawo do Miłości

To jest naprawdę fajna przygoda

 

Dobrego weekendu Kochani!

🙏❤

 

 

👍- To ciekawe

💬 – Warte przemyślenia

Udostępniam – komuś też może się przydać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *